Uprawiam od lat psianki,przechowuje w ciemnej piwnicy więc tnę przed schowaniem na tyle by się tam zmieściły a to oznacza,że mocno.
Kwiatki pojawiają się na końcach pędów,więc im więcej nowych przyrostów tym więcej kwiatów.
Żarłoczna roślina,traktuję ją podobnie jak burgmansie.Co 3 dni nawóz płynny do kwitnących.
Przez zimę podlewam sporadycznie,byleby nie przesuszyć bryły korzeniowej.
Wiosną przesadzam do nowej ziemi,(niekoniecznie do nowej donicy)obficie podlewam a po m.więcej tygodniu zaczynam zasilanie nawozem do roślin kwitnących.
Zdarzył się moment,że myślałam,że to koniec przygody z S.rantonennetii ale wyszłyśmy z tego zwycięsko...
To była wiosna 2014 roku.
<< Wstecz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz